Nieprawdą jest, że inflacja jest poza naszą kontrolą - Petru, Augustyński - Przy Słowie #31

Nieprawdą jest, że, jak mówi rząd, inflacja jest poza naszą kontrolą. W Polsce inflacja jest znacznie wyższa niż w Europie – mówił Ryszard Petru. – Rząd i prezes NBP powinni się uderzyć w pierś i powiedzieć, że w połowie wysoka inflacja jest naszą zasługą. Powinni przeprosić obywateli. Gośćmi cyklu „Przy Słowie” byli dr Iwo Augustyński z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu oraz Ryszard Petru, ekonomista, polityk.

Wysoka podwyżka stóp procentowych. Dobrze czy źle?

Mamy problem z tym, że te stopy trzeba było podnosić wcześniej – powiedział Ryszard Petru. – Teraz robią to na zasadzie trzeba szybko nadrobić stracony czas. Nie zdążymy przez te podwyżki wyhamować inflacji. Jest to spora podwyżka, zaskakująca. Ludzie, którzy słuchali wcześniej prezesa Glapińskiego dostawali sygnały, że żadnych podwyżek nie będzie. W związku z tym na przykład brali kredyt. Teraz są zaskoczeni, że ten kredyt będzie wyżej oprocentowany niż się spodziewali. Teraz jest to 1,25 procent, a na tej podwyżce prawdopodobnie się nie skończy.

Zdaniem Petru: Widać, że NBP zaczął panicznie reagować, bo ze wszystkich stron docierają do nich sygnały, że przespali, że te podwyżki powinny mieć miejsce wcześniej. Jak się podnosi stopy procentowe wcześniej, to podnosi się je mniej, jak się podnosi późno, to niestety, podwyżki są większe, bardziej uderzające w gospodarkę. I tak niestety, obawiam się, to się tym razem skończy.

Jeśli chodzi o zaskakiwanie rynku i wszystkich obywateli decyzjami, to można powiedzieć, że prezes Glapiński już jest z tego słynny – komentował dr Iwo Augustyński z UE we Wrocławiu. – Nikt jednak nie spodziewał się takiego cyklu podwyżek.

Jak stwierdził naukowiec: Jeśli Rada Polityki Pieniężnej nie podniosłaby stóp, to można byłoby twierdzić, że generalnie przyczyny inflacji są tylko zewnętrzne, w związku z tym podnoszenie stóp procentowych nie ma sensu. Mówił o tym zresztą prezes NBP. Że polityka polska nie ma nic wspólnego z inflacją. Skąd więc nagle te podwyżki, co się zmieniło? – pytał Augustyński. – Przez to nie wiadomo też zupełnie, jakie będą skutki takiej polityki.

Inflacja to wina rządu i prezesa Glapińskiego?

Za dużo pieniędzy od rządu, za dużo pieniędzy, które wygenerował NBP przez niskie stopy spowodowały, że my nie wiemy, czy ta inflacja nie wyląduje na poziomie 9 proc. – stwierdził Petru.

Jego zdaniem, nie wiemy, jakie będą kolejne nerwowe ruchy NBP.

Prezes Adam Glapiński ewidentnie się przejął krytyką, która go zewsząd spotyka włącznie z rankingiem Global Finance, w którym został oceniony jako jeden z najgorszych bankierów centralnych w Europie. I widać, że ta przydługa konferencja prasowa była próbą odpowiedzenia na wszystkie stawiane mu zarzuty. Jeszcze parę miesięcy temu mówił, że nie grozi nam inflacja – komentował ekonomista.

Co mocno podkreślił Petru:

Nieprawdą jest, że, jak mówi rząd, że inflacja jest poza naszą kontrolą. W Polsce inflacja jest znacznie wyższa niż w Europie. W Europie inflacja wynosi 4 proc., w Polsce niemal 7 proc. To jest zasługa rządu PiS i Prezesa Glapińskiego – 13. i 14. emerytura, bardzo drogi program 500+, te pieniądze wypłynęły na rynek, gdzie były wydane jako dodatkowy popyt obywateli, do tego bardzo niskie stopy procentowe. To jest wybuchowa mieszkanka, dużo pieniędzy na rynku, mniej towarów. Zawsze przekłada się to na inflację. I każdy rząd, każdy prezes NBP powinien się uderzyć w pierś i powiedzieć, że w połowie wysoka inflacja jest naszą zasługą. Powinni przeprosić obywateli.

Dr Augustyński zauważył:

Szefowa Europejskiego Banku Centralnego, Christine Lagarde stwierdziła, że nie będzie podnosiła stóp procentowych, gdyż te czynniki inflacjogenne, wg jej prognoz, skończą się w 2022 r. Nie będzie więc podnosiła stóp procentowych. Zdaniem ekonomisty, pozostaje nam więc teraz pytanie o krajowe czynniki inflacyjne.

Inflacja będzie hamulcową dla potrzebnych inwestycji

Przed zahamowaniem inwestycji, szczególnie tych związanych w polityką klimatyczną przestrzegał dr Iwo Augustyński:

Podnoszenie stóp procentowych hamuje inwestycje. My dziś potrzebujemy inwestycji w związku z wymaganiami dotyczącymi ochrony klimatu: inwestycji w ochronę środowiska czy energetykę. Choćby po to, żeby w dłuższym terminie zmniejszyć inflację związaną z certyfikatami emisji CO2. Konieczne są ogromne inwestycje. Potrzebne są nam inwestycje, więc potrzebne są nam niskie stopy procentowe.

Do słów prezesa NBP o niefortunnej polityce klimatycznej UE odniósł się też Ryszard Petru:

Polityka klimatyczna nie jest nowym pomysłem, jest wdrażana od dłuższego czasu. Teraz złożyło się kilka czynników: COVID-19, eksplozja popytu, ograniczenia podaży pewnych surowców, na to nakłada się również polityka Rosji związana z podażą gazu. Tylko jeszcze raz podkreślę: te czynniki mogą tłumaczyć inflację na poziomie europejskim na poziomie maksymalnie 4 procent. W Polsce ceny żywności rosną dwa razy szybciej niż w Europie. To nie ma nic wspólnego z polityką klimatyczną. Mamy spiralę inflacyjną, która jest nakręcana przez samą naszą gospodarkę. Im później będziemy inwestować w klimat, tym większe pieniądze będziemy musieli wydać. Polska niestety udawała, że nie ma problemu z polityką klimatyczną, premier i prezydent obiecywali górnikom, że Polska węglem będzie stała. Teraz okazuje się, że musimy nadgonić i wydać dużo więcej na inwestycje energetyczne niż planowaliśmy wcześniej. Niefortunna to nie jest polityka klimatyczna, niefortunna jest ignorancja polskiego rządu.

Jak podkreślił polityk, w Europie powrót do inflacji na poziomie 2 proc. przewidywany jest w perspektywie roku. W Polsce nie. I to jest zdaniem Petru ogromny problem. Jak powiedział: Nerwowe ruchy NBP pokazują, że NBP dobrze wie, że inflacja nie jest spowodowana tylko i wyłącznie czynnikami zewnętrznymi, tylko wewnętrznymi, bo inaczej, tak agresywnie, w takiej panice, z takim opóźnieniem, stóp by nie podnosili.